Wrócilam ze szkoly i jakos nie czuje sie na silach juz nie wiem co mam robic. Czuje sie przez wszystkich okłamywana a przede wszystkim olewana. Wiem Malinko co chcesz przez to powiedzieć i w zasadzie masz w większosci racje tez tak odczuwam, postaram sie jakos to wszystko zmienic, ale nie wiem czy mam tyle siły i czy dam rade. Za bardzo mnie serce boli i dusza moja cierpi:((((
pozdrawiam
Ps: Życie to ironia losu
Hejka teraz juz lepiej. Byłam u koleżanki Moniki i troche pogadałam ... musialam przy okazji zadzwonic do Artura, nie mogłam tak z tym życ. Zgadalismy sie ze do niego przyjade. Pogodzilismy sie...tzn mi cos odbija chyba :(( Byliśmy w plejadzie i moje słonko kupiło sobie buciczki i kurtanke. Kocham Go, nie che sie juz kłocic bo te kłótnie nie maja sensu. Spadam Buziaczkii:*
Hejka. Dzis nie byłam w szkółce. Poszłam na wagary z Arturem. Pojechalismy do Fashion House, a w drodze powrotnej do jego babci na klimotnów. Posiedzieliśmy trochę , zjedliśmy cos i pojechalismy do Plejady. Troche sie wqrzyłam , bo odpowiada mu to jak chodzimy osobno i czuje sie on z tym całkiem nieźle. Jakoś ja z tym nie bardzo , zawsze mi sie chce płakac z takich głupich powodów, jestem zbyt przewrażliwiona, tzn posiadam takie cos jak uczucia. Dobra spadam , nie pisze dzis juz nic moze wieczorem napisze:)
NO WRESZCIE JAKOŚ MI IDZIE JUZ WIEM , MNIEJ WIĘCEJ JAK SIE ZMIENIA SZABLONY NO ALE JESZCZE MUSZE SIE DUZO NAUCZYC. POZDRAWIAM WSZYSTKICH:*